Poprawa bezpieczeństwa na drogach
W mediach ogólnokrajowych, w ostatnim czasie można natknąć się na informacje dotyczące znaczącego spadku liczby zatrzymywanych kierowców po alkoholu. Co te informacje znaczą i na ile rzeczywiście są one wiarygodne oraz czy można z nich wyciągać wniosek, że na polskich drogach wreszcie zrobiło się bezpieczniej, spróbujemy zweryfikować w dzisiejszym artykule.
Jedyne oficjalne dane statystyczne dotyczące przestępstw mogą bezpośrednio pochodzić ze strony Policji lub GUS-u. Wszystkie inne źródła są pochodne. Faktycznie jest tak, że w zeszłym – 2023 roku – liczba zatrzymanych kierujących po alkoholu przebiła historyczną granicę poniżej 100.000 i zatrzymała się na rekordowym poziomie 95.tys. Gwoli wyjaśnienia, w 2020 roku liczba sprawców przestępstw i wykroczeń prowadzących pojazdy mechaniczne w ruchu lądowym po alkoholu, wyniosła 98.tys., ale jak pamiętamy był to szczególny rok, z pandemią, izolacją oraz okresami pustek na drogach w tle. Ogólnie do jeszcze niedawno, łapano ponad 150.000 nietrzeźwych kierowców rocznie.
Ktoś może powiedzieć, że statystyka może być zaniżona, bo przecież w Policji są wakaty i pewnie jest mniej kontroli. Tego nie sposób do końca zweryfikować, bo mówimy o czynniku ludzkim, ale jest szereg innych danych statystycznych, które pozwalają potwierdzić albo zaprzeczyć publikowanym informacjom.
Zacznijmy od prostego porównania z liczbą zarejestrowanych pojazdów w Polsce. Zgodnie z Raportem Komendy Głównej Policji, który powołuje się na dane z GUS, średnio rocznie w skali 10 lat, przybywa w naszym kraju milion pojazdów silnikowych. Obecnie zarejestrowanych mamy 36 milionów samochodów, motocykli i ciężarówek. Do tego ponad 5 milionów pojazdów przyjeżdża do Polski zza wschodniej granicy, czyli spoza strefy Schengen. Nie sposób zrewidować, ile pojazdów zjeżdża się z pozostałych krajów. I tu już możemy dokonać pierwszego istotnego porównania. W przeszłości, kiedy wykrywalność jeżdżących na podwójnym gazie wyniosła ponad 150 tys. osób rocznie, czyli o ponad 50 tys. więcej niż obecnie, w Polsce zarejestrowanych zostało 10 milionów pojazdów mniej niż obecnie. Ciekawostka więc, bo w obu przypadkach dane zmieniły się o 1/3. W badanym przedziale czasu, spadek liczby złapanych kierowców był dokładnie odwrotnie proporcjonalny do wzrostu liczby pojazdów silnikowych w ruchu lądowym.
Druga statystyka, którą należy wziąć pod uwagę, to natężenie ruchu na drogach. Najbardziej adekwatny jest tzw. Generalny Pomiar Ruchu, organizowany przez GDDKiA, który jednak odbywa się w cyklach pięcioletnich. Ostatni miał miejsce 3 lata temu. Pomiar dotyczy najważniejszych dróg, co wcale nie umniejsza jego wartości. Z gruntownej analizy GDDKiA wynika, że przez 5 lat, średni dobowy ruch roczny na drogach krajowych wzrósł z 11 tys. do 13,5 tysiąca pojazdów na dobę na danej drodze. To wzrost o ponad 20 %. Statystyka ta koreluje z przyrostem liczby pojazdów na terenie naszego kraju.
Trzecia statystyka wynika z ww. raportu KGP. To liczba wypadków drogowych w Polsce i to jest najbardziej miarodajna informacja dla oceny obecnego bezpieczeństwa na drodze. Trudno bowiem w tym przypadku o błąd ludzki, jaki może się zdarzyć przy pomiarze ruchu albo o wątpliwość co do adekwatności liczby personelu policyjnego i przeprowadzonych kontroli pijanych kierujących. Liczby wypadków nie da się ukryć czy zmanipulować, a tych jest coraz mniej i rzeczywiści statystyka robi wrażenie. Przez 10 lat notuje się stabilny i trwały trend spadkowy. W 2023 roku odnotowano niemal 21 tys. wypadków drogowych, o 14 tys. mniej niż dekadę wcześniej. Zatem mamy aż 40-to % spadek. Analogiczny spadek dotyczy liczby ofiar – zmarłych i rannych.
Podsumowując powyższe statystyki, śmiało można powiedzieć, że niewątpliwie na polskich drogach nastąpiła znaczna poprawa bezpieczeństwa na drogach. Coraz mniej osób jeździ po alkoholu i to jest niepodważalny fakt. Potwierdzają go inne statystyki związane ze stanem bezpieczeństwa na Polskich drogach, których nota bene stan techniczny – co także nie jest bez znaczenia – stale się poprawia. Z pewnością zmienia się też mentalność kierowców, w tym świadomość sankcji karnych.
Niewątpliwie zmiany towarzyszące nam na drogach niezmiennie zachodzą i nasuwa się pytanie, czy i gdzie są granice obecnego trendu. Tym bardziej, że mimo wszystko, ciągle się słyszy, że polskie drogi nie są bezpieczne. Żeby odpowiedzieć na to pytanie, warto sięgnąć jeszcze do jednej statystyki i porównać standardy bezpieczeństwa drogowego w innych krajach, w szczególności w bardziej rozwiniętych państwach Unii Europejskiej, które te standardy wyznaczają. Informacje te publikuje m.in. European Road Safety Observatory. Z danych tych wynika, że mniej więcej od dwóch latach znajdujemy się w pobliżu średniej unijnej. To krzepiący wniosek, zważywszy na fakt, że jeszcze w 2011 roku znajdowaliśmy się na zawstydzającym, ostatnim miejscu spośród 31 krajów UE i EFTA. Warto zaznaczyć, że większość krajów, które nas obecnie wyprzedzają w tym rankingu, mają znacznie mniejszą powierzchnię, inaczej rozwiniętą infrastrukturę i porównywanie z nimi nie ma do końca sensu, ale np. możemy odnosić się do Niemiec czy Hiszpanii, które mają o ponad 1/4 korzystniejsze statystyki. Wyniki Polski warto jeszcze skonfrontować z innymi krajami byłego bloku wschodniego. Z zestawienia tego spostrzec można wyraźną regułę spadkową, która jednak wyhamowuje, ale Polski (jeszcze?) to nie dotyczy.
Bezpieczeństwo na polskich drogach poprawia się. Trend ten jest wyraźny i niezmienny od lat. Zbliżamy się coraz bardziej do standardów europejskich i choć jeszcze trochę do najlepszych nam brakuje, to możemy śmiało oczekiwać, że będzie tylko lepiej.
mec. Damian Nowicki
ADWOKAT
Absolwent Wydziału Prawa i Administracji UAM. Autor artykułów fachowych w prasie prawniczej. Jego zainteresowania zawodowe koncentrują się przede wszystkim na prawie karnym i procedurze karnej, ale także na prawie cywilnym oraz bankowym.
E-MAIL: d.nowicki@turcza.com.pl
TEL: +48 607 990 017
KONTAKT
TURCZA Kancelaria Radców Prawnych
ul. Palacza 144
60-278 Poznań
Telefon: +48 61 666 37 60
E-mail: kancelaria@turcza.com.pl
0 komentarzy